Forum www.sspl.fora.pl Strona Główna

 "Oczami Snape'a" - opowiadanie nie zakończone
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
PaniSnape
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:06, 19 Sie 2011    Temat postu:

Rozdział dedykowany Lennves i Ma.TH.i
Dziękuję wam i przepraszam ;*

Rozdział II


Wieczorem, 1 września, gdy Snape był już uszykowany na kolację w Wielkiej Sali w jego kwaterach prywatnych pojawił się patronus. Był to dostojny paw, który przemówił głosem Lucjusza Malfoya.

Quirrell jest niedołęgą. Nic nie zrobi.
Ty będziesz musiał mu pomóc, aby Kamień Filozoficzny trafił do Czarnego Pana.

Snape nie zwlekał ni chwili dłużej i od razu wszedł do kominka. Krzycząc: „Gabinet dyrektora”, sypnął proszkiem Fiuu i zniknął w zielonych płomieniach, by za chwilę znaleźć się oko w oko z Albusem Dumbledore’em.
- To Quirrell – rzekł Snape bez zbędnych wstępów.
Dumbledore uniósł wzrok sępa znad jakiegoś pergaminu
- Quirrell? Hmm... To są sprawdzone informacje?
- Jeżeli nie byłyby sprawdzone to bym ci o nich nie mówił. Malfoy przesłał mi patronusa z informacją, że Quirrell to niedołęga i na pewno sam tego nie zrobi, a Kamień Filozoficzny musi trafić w ręce Czarnego Pana.
- Ty masz mu pomóc?
- Myślę, że właśnie taki jest plan.
- Mam chronić Kamień Filozoficzny za wszelką cenę, bo mój przyjaciel mnie o to poprosił. Quirrell brał udział w ochronie kamienia, więc wie gdzie jest on położony. Moja prośba do Ciebie jest taka, żebyś zachowywał się tak jakbyś to ty chciał ukraść ten kamień.
- Czyli? – spytał Severus beznamiętnie, ale tak naprawdę pod tą maską obojętności kłębiło się miliony uczuć.
- Spróbuj wyciągać od niego informacje co do jego poczynań w sprawie kradzieży...
- Dumbledore... Jeżeli mam sprawiać wrażenie jakbym chciał ukraść ten kamień dla Czarnego Pana to muszę wiedzieć jakie zabezpieczenia nałożyli inni nauczyciele. Quirrell może tego nie wiedzieć, a ja mogę... – na jego twarz wpłyną ironiczny uśmiech - ... oświecić go tą wiedzą.
Dyrektor Hogwartu uśmiechnął się a zza jego okularów połówek zabłyszczały jasnoniebieskie oczy. Severusa zawsze irytowała taka spokojna postawa tego człowieka.
- Dowiesz się tego w swoim czasie, chłopcze, w swoim czasie. Myślę, że teraz musimy już udać się do Wielkiej Sali.
Severus skinął lekko głową i udał się za dyrektorem, który szedł żwawym krokiem w swojej niebieskiej szacie. Mistrz Eliksirów nadal nie wiedział dlaczego Albus tak z wszystkim zwleka. Nie mógł mu po prostu powiedzieć, że zabezpieczenia są takie, takie i takie? Kazał mu czekać nie wiadomo na co. Snape, już po drodze na salę, postanowił, że jeszcze dzisiaj podczas uczty porozmawia z Quirrellem. Gdy wraz z Dumbledore’em znalazł się na Wielkiej Sali, dyrektor zajął swoje stałe miejsce między Flitwickiem a McGonagall, której nie było, ponieważ odbierała pierwszorocznych od Hagrida, natomiast sam Severus zajął krzesło tuż koło Kwiryniusza Quirrella:
- Quirrell – rzekł na przywitanie swoim, sławetnym, ironicznym głosem.
- S-S-Severusie. Miło mi C-Cię wi-i-dzieć.
Na krześle siedział blady młodzieniec, któremu drgało gwałtownie oko. Ludzie z zewnątrz, ale też niektórzy nauczyciele, uważali, że jego jąkanie i cała reszta jego dziwnych zachowań, to wina wyprawy do puszczy w Albanii gdzie ponoć spotkał wampira. Uważali też, że purpurowy turban, który nosi na głowie jest wypełniony czosnkiem, by odstraszał wampiry. Jednak prawda była zupełnie inna. Prawda ukrywała się pod turbanem profesora. Ta prawda chciała pozbyć się, z tego świata, chłopca, który przeżył. Ale nikt się tego nie spodziewał. Nawet sam Albus Dumbledore. Nawet Severus. Snape nie zdążył posłać w stronę Quirrella żadnej kąśliwej uwagi, ponieważ do pomieszczenia, wraz z Minewrą McGonagall na czele, weszli, idący w równej kolumnie, pierwszoroczni. Rozglądali się po całej sali, a Severus zauważył, że jedna z dziewczyn ciągle coś szepcze do dziewczyny przed sobą. Przyszli uczniowie zatrzymali się w szeregu twarzą do reszty uczniów. McGonagall ustawiła stołek wraz ze starą , postrzępioną tiarą przed pierwszorocznymi, którzy zaczęli szeptać między sobą, a uciszyli się gdy tiara zaczęła śpiewać swoją piosenkę. Severus nawet nie słuchał tego jej „wycia”, jak to jednego razu określił, ponieważ ta piosenka co roku, od kiedy on zagościł w murach Hogwartu, była identyczna. Pogrążył się za to w rozmyślaniach nad rozmową, którą odbył z dyrektorem dzień po założeniu zabezpieczeń na komnatę, w której znajduje się w tym momencie Kamień Filozoficzny.

- Severusie... Wracając do naszej wczorajszej rozmowy o Harrym.
- Tak? – Mistrz Eliksirów silił się na spokój w swoim głosie.
- Jeżeli Voldemort chcę naprawdę powrócić to musimy bardziej chronić Harry’ego Pottera. Będzie teraz w wielkim niebezpieczeństwie. Pamiętaj, że obiecałeś mi pomóc.
- Pamiętam.
- I pamiętaj dla kogo to robisz. To jest jej syn i ona byłaby szczęśliwa.
Snape kiwnął tylko głową.
- Mogę już iść?
- Tak... Myślę, że tak...
Severus wstał i gdy wychodził z gabinetu dyrektora usłyszał tylko za sobą słowa:
- Nie idź tam więcej Severusie.
Czarnowłosy przystanął i obrócił się przodem do Dumbledore’a:
- Proszę. Nie idź tam więcej. Ten przedmiot może doprowadzić Cię do szaleństwa. Uwierz mi.
- Tym razem nie mogę wykonać twojej prośby...

Severus nie mógł tego zrobić. Nie mógł wykonać tej jednej prośby Dumbledore’a. To był taki zwykły przedmiot, dzięki któremu mógł być przy niej zawsze. Nie było tam Lupina, Blacka, czy...
- Potter Harry! – z rozmyślań wyrwał go głos Minewry McGonagall, która już dawno temu rozpoczęła ceremonię przydziału pierwszorocznych do domów. Potter... Nie zdążył zauważyć jego twarzy, ale widział jak wyglądają jego włosy. Czarne i każdy w inną stronę. Dokładnie takie jak miał James Potter. Identyczne. Tiara dość długo zastanawiała się nad przydziałem Harry’ego. Severusowi przyszło na myśl, że pewnie umysł ma po tatulku i tiara ma dylemat. Nagle po kilku krótkich chwilach usłyszał jak Tiara Przydziału oznajmia głośno:
- GRYFFIDOR!!!
Severus powstrzymał od parsknięcia. Stół pod ścianą po lewej stronie wybuchnął okrzykami. Dwóch rudych Weasleyów krzyczało: „Mamy Pottera, mamy Pottera”, a cały stół aż wrzał od oklasków. Severus po chwili przestał zwracać na to uwagę i zatopił się we własnych rozmyślaniach. Jeszcze tylko kilka uczniów, ceremonia została oficjalnie zakończona, powstał Albus Dumbledore i rozłożył szeroko ramiona, jakby chciał objąć tymi dłońmi całą tą salę:
- Witajcie! Witajcie w nowym roku szkolnym w Hogwarcie! Zanim rozpoczniemy nasz bankiet, chciałbym wam powiedzieć kilka słów. A oto one: Głupol! Mazgaj! Śmieć! Obsuw! Dziękuję wam!
Severus nie wiedział co ma robić. Czy ma śmiać się, czego nigdy nie robił, czy klaskać? A może nie zrobić nic? Właśnie tak zrobił. I w sumie efektem było, że nie zrobił nic. A na sali rozległy się oklaski i wiwaty. Dyrektor usiadł i po chwili na stołach wszystkich domów pojawiło się jedzenie. Rozległy się szmery, których Severus wręcz nie znosił, gdy pojawiały się na lekcjach. Nałożył sobie ziemniaków, kawał steku, trochę marchewki i zaczął jeść. Zjadł dość szybko, bo miał to w swojej naturze. Oparł swoje dłonie o stół i zauważył przed sobą miseczkę z miętówkami. Prychnął w myślach. Cały Dumbledore... Severus rozglądał się powoli po sali swoim typowo ślizgońskim wzrokiem. Uczta toczyła się normalnym tokiem. Duchy latały pomiędzy stołami domów, w których urzędowali, uczniowie rozmawiali jeden przez drugiego. Przyjrzał się uważnie stołu Slytherinu i z oddali dostrzegł chłopca o blond włosach. Miał dość nieciekawą minę. Po jego prawej stronie siedział Krwawy Baron. Snape zaśmiał się w duchu. Nigdy nie widział Malfoya tak przerażonego. Gdy przebywał u Lucjusza, w domu, Draco zawsze był wyniosły i miał na twarzy ten swój ironiczny uśmiech. Dosłownie tak samo jak Lucjusz. Widać, że Draco miał na nazwisko Malfoy. Po chwili na stołach pojawił się deser, którego Severus nigdy nie jadł. Nie przepadał za słodyczami. Wolał gorzkie rzeczy. Spojrzał na Kwiryniusza, który także, w tym momencie, nic nie jadł.
- Co, Quirrell? Wampiry odebrały Ci też chęć jedzenia? – uśmiechnął się ironicznie.
- Se-e-e-verusie. Co u Ci-e-bie s-słychać?
Snape właśnie zaczął realizować swój plan. Prośbę Dumbledore’a. Mogli swobodnie rozmawiać ponieważ siedzieli na samym końcu stołu nauczycielskiego.
- Tak się składa, Quirrell, że słyszałem o pewnym incydencie, który ma się zdarzyć w naszej szkole...
- O-o co ci ch-o-o-dzi Se-e-e-verusie?
- O to, że myślę, że ktoś chce ukraść ten Kamień, który tak skrzętnie ukryliśmy miesiąc temu... Wiesz coś o tym? – podniósł prawą brew do góry i rozejrzał się po sali, bo nowy profesor OPCM próbował coś wyjąkać... I nagle... Nagle ujrzał te oczy, które w dzieciństwie przyprawiały go o uśmiech na twarzy. Oczy które posiadała kobieta, którą kochał. Jedyna jaką kochał. To były oczy Harry’ego Pottera. Syna Lily. Chłopak miał takie same okulary jak James, ale to się teraz nie liczyło... Severus przestał słuchać jąkania Quirrella. Teraz liczyły się tylko te oczy. Mistrz Eliksirów znieruchomiał. Chłopak złapał się za czoło i obrócił w stronę stołu. Snape już do końca uczty nie spojrzał w stronę stołu Gryffindoru.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PaniSnape dnia Sob 14:42, 20 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lennves
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 1144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 22:15, 19 Sie 2011    Temat postu:

Za opóźnienie ten rozdział powinien być dłuższy xD Nie no.. żartuję oczywiście Wink
Bardzo mi się podobał. Mój ulubiony fragment to:
Cytat:
Nagle ujrzał te oczy, które w dzieciństwie przyprawiały go o uśmiech na twarzy. Oczy które posiadała kobieta, którą kochał. Jedyna jaką kochał. To były oczy Harry’ego Pottera. Syna Lily. Chłopak miał takie same okulary jak James, ale to się teraz nie liczyło... (...)Teraz liczyły się tylko te oczy. Mistrz Eliksirów znieruchomiał.

Podejrzewam, że Severus potem będzie przeżywał jakieś katusze jak wróci do swojej komenaty, tam znów przypomni sobie o Lily..
Dziękuję za dedykację i powtórzę to jeszcze raz - świetnie piszesz Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaniSnape
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:22, 19 Sie 2011    Temat postu:

Dziękuję Smile
Jakoś postaram się wam to wynagrodzić Smile
Rozdział mógłby być dłuższy, ale nie, nie, nie... Nie mogłam po prostu tej sytuacji umieścić tutaj, w tym rozdziale Smile
Aaa.. Katusze... Hmm... Mogę Ci podpowiedzieć, że następny rozdział będzie grubo związany z tym przedmiotem o którym mówił Dumbledore.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lennves
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 1144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 22:26, 19 Sie 2011    Temat postu:

Czyli następny rozdział o kamieniu, a będzie lekcja eliksirów?Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaniSnape
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:31, 19 Sie 2011    Temat postu:

PaniSnape napisał:

Severus wstał i gdy wychodził z gabinetu dyrektora usłyszał tylko za sobą słowa:
- Nie idź tam więcej Severusie.
Czarnowłosy przystanął i obrócił się przodem do Dumbledore’a:
- Proszę. Nie idź tam więcej. Ten przedmiot może doprowadzić Cię do szaleństwa. Uwierz mi.
- Tym razem nie mogę wykonać twojej prośby...

Severus nie mógł tego zrobić. Nie mógł wykonać tej jednej prośby Dumbledore’a. To był taki zwykły przedmiot, dzięki któremu mógł być przy niej zawsze. Nie było tam Lupina, Blacka, czy...


W sumie to chodziło mi o ten moment i o TEN przedmiot Very Happy
A lekcja będzie Very Happy Najbardziej nie mogę się doczekać pisania tego momentu Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lennves
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 1144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 22:55, 19 Sie 2011    Temat postu:

aaaaa LUSTRO!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaniSnape
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:57, 19 Sie 2011    Temat postu:

haha Very Happy
Tak jest! 10 punktów dla Gryffindoru! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lennves
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 1144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 23:02, 19 Sie 2011    Temat postu:

haha dzięki Wink przydadzą się Wink
Aj.. już się nie mogę doczekać tej sceny z lustrem.. To będzie swietne Very Happy tak czuję Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaniSnape
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:12, 19 Sie 2011    Temat postu:

Teraz postaram się szybciej, bo po pierwsze już zaczęłam pisać rozdział... I piszę go na laptopie a nie w zeszycie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lennves
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 1144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 23:13, 19 Sie 2011    Temat postu:

Na komputerze idzie szybciej, coś o tym wiem xD. Nie no nie mogę się doczekać tego co Severus zobaczy, a raczej kogo.. no dobra kogo wiem ale jak to będzie wyglądać Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ma.TH.i
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:06, 20 Sie 2011    Temat postu:

Lennves napisał:
aaaaa LUSTRO!


hah, to nie wiedziałaś? Wink
Dziękuję za dedyk, piszesz wspaniale, top było wspaniałe... kuurde! Smile I ja się ie mogę doczekać kolejnej części.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaniSnape
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:28, 20 Sie 2011    Temat postu:

kurde! Jw=estem cholernie wściekła! Jakiś cholerny chochlik(mój wuja) pogrzeba ł mi w moi m rozdziale oczami i są durne błędy i jakieś głupie dopiski!

NO! Już to naprawiłam!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PaniSnape dnia Sob 14:43, 20 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ma.TH.i
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 791
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:41, 20 Sie 2011    Temat postu:

Co za dziwny chochlik jeden no -.-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luna
Głupi Potter!



Dołączył: 30 Sie 2011
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce

PostWysłany: Wto 19:56, 30 Sie 2011    Temat postu:

Twoje opowiadania są naprawdę świetne! Smile Czekam na następny rozdział ;>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PaniSnape
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:11, 30 Sie 2011    Temat postu:

Dziękować Smile
Szukam weny na następny rozdział Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.sspl.fora.pl Strona Główna -> FanFicki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin