Harry Potter i Książę Półkrwi
Idź do strony 1, 2, 3, 4 Następny

Lennves

Szósty film o przygodach nastoletniego już czarodzieja. Co wam się podobało, a co przeszkadzało. Podzielmy się opiniami Wink

PaniSnape

A więc... Ta część nie wyszła im jakoś super. Brakowało mi trochę takich ważniejszych scen z książki, a denerwowały mnie takie, które były dodawane choć niektóre były zabawne xd
Było też mało wspomnień, które Dumbledore pokazał Harry'emu.
Ogólnie z filmu bardzo mi się podobał soundtrack w wykonaniu Nicholasa Hoopera.
Z resztą co ja gadam ;P Mi w każdej części podoba mi się muzyka Smile

Lennves

W sumie to zrobili z Ksiecia takie romansidło, wiesz.. trójkąt Lav-Hermiona-Ron, Harry i Ginny.
Za mało wiemy o tym co siedziało w Voldemorcie, jego pobudki, jaki był..

PaniSnape

No dokładnie... Takie przesłodzone romansidło -.-

Lennves

Tak naprawdę to niewiele wynosimy z tego filmu, a jest tam przecież wiele ważnych wątków. Brakuje mi tych wspomnień o rodzinie Riddle'a.

PaniSnape

W ogóle, tak jak pisałam u góry, było za mało odwiedzin Harry'ego w myślodsiewni Dumbledore'a. W ogóle Yates jest takim troszkę kiepskim reżyserem - moim zdaniem.

Lennves

Ja żałuję, że ten co reżyserował Więźnia nie zdecydował się na resztę części.

PaniSnape

Tutaj masz całkowitą rację, bo Więzień był wyreżyserowany perfekcyjnie.

Ja byłam osobiście na Księciu w kinie i wyszłam troszkę niezadowolona. To nie było to samo co przy poprzednich częściach czy przy ostatnio wyświetlanej w kinach Insygni part 2... Zawsze jak coś mi się bardzo podoba, to jak wyjdę z kina to potrafię o danym filmie nadawać przez całą drogę do domu, a po Księciu nic... Nawet powiem szczerze, że jak dostałam książkę HP i KP to nie przeczytałam jej za pierwszym razem... Musiałam ją po 3 tygodniowym odstępie zacząć od nowa...
Więc zakańczając piękną puentą - Czułam lekki niedosyt.

Lennves

Ja szczerze powiedziawszy Ksiecia przeczytałam i obejrzałam na dwa tygodnie przed premierą Insygni cz. II bo mnie koledzy namówili. Brakowało mi jakiegoś napięcia, dreszczyku, czegoś o Czarnym Panu. Wiesz.. odnoszę wrażenie, że ludzie, którzy oglądają tylko filmy mogą czuć się usatysfakcjonowani tym filmem, jednak cała reszta, co zna fabułę już nie bardzo.
W materiałach dodatkowych znalazłam świetną scenę, której mi osobiście brakowało. Tak buduje nastrój, że aż mam ciarki.
http://www.youtube.com/watch?v=cX08rm5jUwE oto ona Wink

PaniSnape

Tak, tak! Ona jest świetna i po jej obejrzeniu w necie też mi było szkoda, że jej nie było!
No bo scena była dosłownie pierwszorzędna! Wzbudza dużo emocji! I jak na złość jej nie dali! -.- Zawsze tak jest.

Lennves

No! Powinna być jest wyjątkowa! Widzimy tam Snape'a, który na twarzy ma wypisane, że nie chce zabić Dropsa i Draco przerażony wydarzeniami i tym co ma zrobić

PaniSnape

No dokładnie! Brakowało tego! Ta twarz Snape'a mówiła wszystko!

Lennves

Właśnie i przerażanie Draco też..

Sunset

Najgorsze filmy? Najpierw IŚ part 1, potem Książę Półkrwi...

Co już zostało zaznaczone - mnóstwo pominiętych, ważnych wątków, skupienie za dużej uwagi na rozwoju emocjonalnym głównych bohaterów (proces ten można obserwować już od 3 części, ale tutaj przybrało rozmiary olbrzyma...). Nie powiem, że jakoś bardzo się zawiodłam - film był po prostu nie w moim klimacie...

Lennves

Mi z Księcia podobają się tylko sceny:
-Rozmowa o rybce (płacze przy niej)
-śmierć Dumbnledore'a i to jak wszyscy podnoszą różdżki, aby pozbyć się mrocznego znaku.
- ta scena co dodałam
- Wspomnienia o Voldziu
- ooo Jak jakiś uczeń zwymiotował Snape'owi na nogi!